Rysunek zamieszczony w satyrycznym czasopiśmie "Krokodyl" 

Okładka tygodnika satyrycznego "Krokodyl" ( "polscy panowie" : oficer, ksiądz i bankier, uciekają przed "ludowo - rewolucyjną sprawiedliwością") z września 1939 roku. Cała radziecka prasa informowała o zajęciu wschodnich dzielnic II Rzeczypospolitej, "bratniej pomocy" i "entuzjastycznym" przyjęciu Armii Czerwonej. Sztuka, której nie można było wtedy oddzielić już w praktyce od działalności propagandowej korespondowała w sposób doskonały z oficjalną ideologią i była jednym z jej najistotniejszych filarów. Istotnym elementem sztuki socrealistycznej był kult nie tylko jednostki czy konkretnych przywódców partii, ale całych organizacji, z NKWD i armią na czele. Kult ten był wzmacniany poprzez wielokrotnie wznawiane w wielotysięcznym (w Polsce) lub milionowym (w Rosji Radzieckiej) nakładzie antologie i almanachy tworzone wedle określonego schematu - najpierw uchwała Zjazdu WKPb lub Komitetu Centralnego, następnie ideologiczna wykładnia samego Stalina, w części kolejnej utwory poetyckie lub fragmenty prozy pisarzy radzieckich, następnie "postępowych literatów" z całego świata i na koniec kilka wypowiedzi "zwykłych obywateli". 

Armia Czerwona występowała zawsze jako wyzwolicielka "mas uciśnionych" - walcząca najpierw z "obcą interwencją", potem "białopolakami", wreszcie "faszystami" i "imperializmem światowym". Początki legendy sięgały wydarzeń rewolucji 1917 roku i wojny polsko - bolszewickiej, która z perspektywy radzieckiej propagandy oznaczała terror polskiej armii oraz bohaterstwo, honor i humanitaryzm Armii Czerwonej - Mikołaj Ostrowski "Jak hartowała się stal" : Więcej niż zdobycz i więcej niż zwycięstwo cieszyło żołnierzy dywizji to, że uwolnili pięć tysięcy siedemdziesiąt jeden bolszewików wtrąconych przez białych Polaków do tych murowanych klatek i oczekujących lada dzień rozstrzelania lub szubienicy. Ponadto uwolniono dwa tysiące pracowników politycznych Armii czerwonej (...) Młodego kaprala , radiotelegrafistę Śniegurko, który przed wojną pracował w Łodzi jako elektromonter, oskarżono o zdradę ojczyzny i propagandę komunistyczną wśród żołnierzy. Skazano go na rozstrzelanie.(...) Na ganku opodal zebrali się panowie dziedzice z lornetkami a śród nich i oficerowie. Przyszli popatrzeć, jak to się będzie wieszać bolszewików. (...) Komisarz pułku (...) - Za okrucieństwa w stosunku do bezbronnych jeńców będziemy rozstrzeliwali. Nie jesteśmy biali! (...) Robotniczo-chłopski kraj kocha swą Armię Czerwoną, szczyci się nią i żąda, by na jej sztandarze nie było ani jednej plamy. 

Maksym Gorki (fragment artykułu o Armii Czerwonej - 1928): Jednym z największych i bezspornych osiągnięć władzy radzieckiej jest organizacja Armii Czerwonej. Warto byłoby obliczyć, ile ludzi o pewnym wykształceniu otrzymała wieś od Armii Czerwonej w okresie jej istnienia. (...) Nigdzie chyba nie jest możliwy taki stosunek do wojska, jak w Związku Rad, gdzie młodzież uważa wojsko za instytucję kulturalno - wychowawczą. (...) W Związku Rad żołnierz Armii Czerwonej kształci się na budowniczego nowej kultury; jest on nie tylko obrońcą swego ludu, ale w wielu dziedzinach staje się coraz bardziej jego nauczycielem... ; instytucjonalnie zaczyna pełnić armia również rolę edukacyjną - charakterystyczne przesunięcie kultury i edukacji w sferę wojskowości było najbardziej charakterystyczne w obrębie języka, który stawał się coraz bardziej zmilitaryzowany - forma zaczynała panować nad treścią, która w schyłkowym okresie socrealizmu stalinowskiego dotyczyła właściwie tylko okresu najnowszego i tematyki wojennej.

Udziału Armii Czerwonej w wojnie z Niemcami hitlerowskimi dotyczy uznana za wzorcowy przykład socrealistycznej batalistyki "Szosa Wołokołamska" Aleksandra Beka. 

Armia Czerwona kreowała swoich własnych bohaterów - Czapajewa, dowódcę armii konnej Siemiona Budionnego oraz komisarza ludowego obrony marszałka Klimenta Woroszyłowa. Z postacią Woroszyłowa, który był człowiekiem dość pospolitym i uległym związany jest osobiście nadzorowany przez Stalina kult bohatera - żołnierza. Pozwoliło to uniknąć podkreślania roli carskich oficerów - Tuchaczewskiego czy Frunzego. Woroszyłow odwdzięczał się Stalinowi podkreślając jego decydującą rolę w zwycięstwie rewolucji i wojny domowej. Powstawały kolejne książki sławiące wkład marszałka w zwycięstwo rewolucji (Woroszyłow z nami), pochwalne pieśni, portrety. Próbą sił  okazała się Armia konna Babla, która została określona przez Budionnego jako oszczerstwo, natomiast obrony pisarza podjął się Woroszyłow. Ostatecznym zwycięzcą w tym (tylko z pozoru literackim) sporze okazał się jednak Stalin. Babel po latach zostaje rozstrzelany, Budionny i jego koncepcje przestają mieć znaczenie, natomiast Woroszyłow za cenę absolutnego podporządkowania Stalinowi ocala życie.  

 

 

 

 

 

 

 

Siemion Kirsanow

DWA SŁOWA

Do szturmu przez otwarte pole/ powiódł kompanię komsomolec.

Zamachnął się ramieniem w noc,/ i kiedy granat ogniem bryznął,/ poderwał ich wołając w głos:/ Bij za Stalina! Za Ojczyznę!

(...) Starczyło tych wyrazów dwóch,/ w nich ludu nieśmiertelny duch/ wysławił się bojowy,/ jakby porwawszy granat w garść/ Szczors i Czapajew w ogniu starć/ wcielili się w to słowo. (...)

Pomnik wdzięczności Armii Czerwonej w Budapeszcie

Min Ben-Guen

ŻOŁNIERZOM ARMII RADZIECKIEJ

Jakże ciężko było naszej ziemi,/ Pola ugorami się stały,/ Niewola wypiła ich soki,/ Nędza zalała je goryczą.

Wyście walczyli, by odtąd/ Nie było niewoli w mym kraju;/ Waszej krwi każda kropla/ O braterstwo i wolność tętniła.

To wy, to wyście zbudzili/ Zaskorupiały ugór,/ Wyście obsiali i ożywili/ Ziemię wojną zrytą.

Wasze zwycięstwa zbudziły wicher,/ Który rozpędził mgłę nad Chanlasanem, Wasze kroki utorowały drogę,/ Którą przyszła do nas Wolność.

Kołysze się zielona trawa,/ Huczą potężne górskie potoki, Korea śpiewa chwałę/ Waszych imion bohaterskich.

Układają wiersze poeci -/ To nie wiersze, to serce śpiewa!/ Wasza sława idzie wraz z nami/ I jak sztandar naprzód nas wiedzie!

z koreańskiego przełożył Marian Bielicki