KUP
WYDAWNICTWO/ BUY A BOOK
|
Pierwszy
polski zin (najprawdopodobniej)
Gdzie
znajdziemy brak szacunku dla reguł, nowatorstwo i szaleńczą fantazję?
W publikacjach niezależnych. A w realiach komiksowego świata? Oczywiście,
w zinach. Tak, ale jesteśmy w prasowych drukarniach i kantorach
wydawniczych prawie półtora wieku temu. W archiwach Biblioteki
Jagiellońskiej znajduje się jeden, niekompletny skoroszyt z archiwum
Klemensa Bąkowskiego (1860-1938), krakowskiego prawnika i badacza
dziejów miasta, autora licznych książek o legendach, środowisku
dziennikarskim i rzemieślnikach pod Wawelem.
Na
okładce skoroszytu widnieje karteczka „Dyscyplina. Pismo studenckie
wydawane przez K Bąkowskiego 1877-1878 r.”. Jedna rzecz się tylko
nie zgadza – gazeta (a tak naprawdę rękopiśmienny zin)
publikowali uczniowie Gimnazjum św. Anny w Krakowie (dziś Liceum im.
Bartłomieja Nowodworskiego). „Dyscyplina” (jak czytamy w niepełnym
archiwum, ukazywała się „co tydzień” z regularnością
wyznaczaną trwaniem roku szkolnego). Obok krótkich „odezw” i
wierszyków („Pieśń o butach”), każdy z numerów wypełniały
rysunki (możemy podejrzewać, iż co najmniej czterech różnych
autorów), tworzące kilkustronicowe narracje z komentarzami. Ich
tematyka obejmowała sprawy bezpośrednio związane z życiem szkolnym
(„Na grece”, „Imieniny profesora Rypla”, „Katedrion”), żartobliwe
obserwacje obyczajowości centrum Krakowa („W antykwarni”,
„Gracze bilardowi”), czy nawet adaptacje dzieł literackich (numer
7/1877 – „Das Lied von der Glocke” Friedricha Schillera).
Kartkując ten liczący ponad dwieście stron (na końcu znajdują się
nawet zapisy o pożyczonych i oddanych książkach – jak zatem widać
„kwity” na książki istniały – nawet wśród przyjaciół –
w Krakowie już 150 lat temu) brulion natkniemy się również na
absurdalne historyjki, powstałe tylko dla samej radości rysowania.
Przypominają one komiksy, których nie drukowała wówczas prasa
polska, ale anegdotyczne i sytuacyjne historyjki obrazkowe z „Le
Journal pour rire”, „Le Figaro” i innych francuskich tygodników
ilustrowanych, które z pewnością musieli znać gimnazjaliści z
ulicy św. Anny. To m. in. “Przygody pana stypendysty” i “Pan K
w cylindrze. Powieść illustrowana” oraz jeden z artystycznie
najlepszych, niemy komiks o epizodzie z życia pewnego kota
„Przygoda Lulka”. Gdybym miał zatem podać prototyp współczesnych
zinów wskazałbym właśnie na „Dyscyplinę”.
|
Paweł Chmielewski "At the court of
the King's Gove . Polish comic book forms in the European context from the 15th century to 1914"
Excerpt from the book:
Probably the first Polish zine
Where can we find disrespect for rules, innovation and crazy fantasy? In independent publications. And in the reality of the comic book world? Of course, in zines. Yes, but we are in press printing houses and publishing offices almost a century and a half ago. In the archives of the Jagiellonian Library there is one incomplete workbook from the archives of Klemens Bąkowski (1860-1938), a Krakow lawyer and researcher of the city's history, author of numerous books about legends, journalistic circles and craftsmen near Wawel.
There is a note "Discipline. Discipline." Student magazine published by K Bąkowski 1877-1878 ”. One thing is just wrong - the newspaper (and in fact a handwritten zine) was published by students of St. Anna in Krakow
(today Bartłomiej Nowodworski High School). "Discipline" (as we read in the incomplete archive, it appeared "every week" with the regularity determined by the duration of the school year). In addition to short "appeals" and poems ("Song of the Shoes"), each of the numbers was filled with drawings (we can suspect that at least four different authors), creating narratives of several pages with commentaries. Their topics included matters directly related to school life ("Na grece", "Name day of professor Rypel", "Cathedral"), humorous observations of the customs of the center of Krakow ("In an antique shop", "Billiard players"), or even adaptations of literary works (number 7/1877 - "Das Lied von der Glocke" by Frierich Schiller). When leafing through this over two hundred pages (at the end there are even records about borrowed and returned books - as you can see, there were "receipts" for books - even among friends - in Krakow 150 years ago), we will also come across absurd stories, created only for the joy of drawing. They resemble comics that were not printed in the Polish press at the time, but anecdotal and situational picture stories from "Le Journal pour rire", "Le Figaro" and other French illustrated weeklies, which students from St. Anna. This includes "The Adventures of Mr. Scholarship Holder" and "Mr. K in a Top Hat. An illustrated novel ”and one of the best artistically silent comic books about an episode in the life of a cat,“ Lulka's Adventure ”. If I were to give a prototype of modern zines, I would point to
"Discipline".
|